Ruszaj w Alpy

ruszaj w Alpy

Białe szaleństwo właśnie trwa. Dla instruktorów sportów zimowych to istne żniwa. W sumie to tylko im pozazdrościć 😉 Fakt, muszą włożyć nie mało pracy i zaangażowania, aby „ogarnąć” tych bardziej opornych kandydatów na narciarzy. Najwdzięczniejszymi uczniami są dzieci, nawet te najmłodsze. Dzieciaki w mig pojmują reguły zimowego sportu. Poza tym, na dwóch deskach czują się dosyć naturalnie i przede wszystkim zachowują większą gibkość i balans ciała. Bardzo szybko potrafią opanować sztukę jazdy na nartach. Dorosłym często włącza się blokada, usztywniają ciało, a wtedy „gleba” na stoku murowana. Pół biedy jak załapią technikę przewracania. Ale gorzej, (jak ci bardziej oporni) niefortunnie upadną i przy okazji nabawią się kontuzji, albo co gorsze złamią sobie kończynę. Zimowy wypoczynek nie wychodzi im wtedy najlepiej ;), a po rekonwalescencji ciężko ich potem namówić na ponowną próbę opanowania sztuki śnieżnego sportu.

Ja osobiście uwielbiam narty i nie wyobrażam sobie zimy bez dwóch desek. Niestety u nas warunki nie zawsze sprzyjają narciarzom, więc urlop za granicą musi być zawsze wpisany w kalendarz. Najchętniej wyjeżdżam do Austrii, bo Francja i Włochy odstają trochę cenowo. Austrię polecam również z tego względu, że można tam spotkać wielu Polaków, którzy wyjechali za granicę do pracy sezonowej. Począwszy od instruktorów narciarstwa, poprzez kelnerów/kelnerki, aż na pokojówkach skończywszy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *